Po wielkich bojach udało się wszystko sklecić, gwinty trzyma jak zły, jest tak jak chciałem, zanim wleciała skrzynia nie obyło się bez kilku problemów, pierwszy dylemat czy zrzucać sprzęgło i zamach?, niby miejsca sporo a jednak mało, narzędzie przeszły delikatne modyfikacje. Zestaw jak najbardziej udany, zastosowałem po półtora "sprężynki" na otwór więc jest nieźle ;p Drugi dylemat to jak zamontować gumową osłonę skrzyni/ wybieraka ;c okazało się ze to bardzo proste, "lewarek" zwał jak zwał jest nierozbieralny więc trzeba wcisnąć na żywca od góry czyli od strony gałki zmiany biegów przynajmniej ja tak zrobiłem. ;p Tak jak widać na foto problem nr jeden zażegnany, zamach i sprzęgło zostało, rozwierciłem otwory w stalowym dystansie na fi 15mm po to żeby wlazł ten śmieszny gwintownik ;c
Sprężynki z otworu nie da się wykręcić nawet na sucho wcina się w gwint, trzeba rwać na chama, za pierwszym razem źle obliczyłem i gwint wystawał po za blok, przynajmniej sprawdziłem jak mocna jest ta sprężyna.
Ciężko jest podejść sprzętem ciężkim więc rozwiercałem otwory ręcznie ;c co do gwintowania nie było też za fajnie, trzeba było sobie radzić "morsami" w necie są jakieś śmieszne pokrętki do gwintowników ale nie było już czasu tego szukać po mieście.
Sprzęgło teraz klei wyśmienicie, niestety sąsiadom sen się trochę rozkleił, co zrobić, jak mus to mus ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz