Przyszedł czas żeby pobawić się w poszukiwacza złota, olej „spuszczony”, właściciel zadowolony niema zawiesiny :D więc pewnie nie jest aż tak źle ;d
Misa odkręcona w resztkach syfu, który nie zleciał dało się dostrzec piękną złotawą zawiesinę,
szukamy dalej i są drobiny tego cennego kruszcu, więc diagnoza postawiona panewka.
Jak wiadomo dolegliwości większości SR-ów. Silnik był zalany 5W30 co do tego pewności nie, ma kartka na słupku o tym wspomniała przy czym filtr chyba od nowości nie wymieniany, bo i po co ;d. Niestety obróciło ją w korbowodzie, mniejsza o to, panewka tak rozbita ze nie potrzeba było jej mierzyć jakimś super dokładnym urządzeniem, wystarczyła zwyżka linijka, bo na oko widać ze rozbiła się w jajo ok. 48/51 mm wewnątrz.
Poprzedniemu kierowcy nie dałbym prowadzić nawet wózka sklepowego. Pewnie i korby tez rozbiło teraz pytanie na ile i czy wał wyda na którykolwiek szlif hehehe…